Pod czas opracowania materiałów pierwszego muzeum na Wołyniu, otwartego w 1896 roku w Gródku koło Równego przez Barona Teodor von Steinheila, znaleźliśmy piosenkę znaną pod tytułem "Kasia opłakuje Jasia". Jest to wołyńska wersja tego krakowiaka zapisana przez etnografa Walentina Moszkowa (1852-1922) w 1891 roku. Tekst zapisany ze słów żołnierza Garnizonu warszawskiego Kurjańskiego, mieszkańca Krasiłowa powiatu starokonstantynowskiego.
Zachowaliśmy oryginalną pisownię jak w archiwalnym dokumencie:
Czarnym laskem ptaszęta spiewają Juź mego Jasiuniu na wojnę wołają Wołają, wołają, konika siadłają Na kogoż ty mnie żucasz Jasiuniu kochany? Oj żucam ja ciebię na Tego co w niebię Oj za roczek za dwa powrócię do ciebię Oj jak nie powrócię będzię listy pisać Ty będziesz czytała, ja nie będzie słychać Oj wyjdę na górę, tam zołnieże jadzą Z pod mego Jasiunia konika prowadzą Żałoboj nakryto już mego Jasiuńka na wojne ubyto Nie płacz Kasiunia nie żalej tamtego Oj jedzie nas tysiąc, wybieraj jednego Oj niech was będzie tysiąc tysiącamy Nie było, nie będzie, jak mój Jaś kochany Że by was tak było, jak na grusze gruszek Nie było, nie będzie, jak mój Jaś do duszy Że by was tak było, jak na wiszeń na wiśnię Nie było, nie będzie, jak mój Jaś do mysli Tak naprawdę, rzadko się trafiają takie rzeczy jak narodowe piosenki śpiewane przez Polaków z Wołynia. Tak co to jest naprawdę skarb, że ją znaleźliśmy.
Comments